Autor Wiadomość
aaa4
PostWysłany: Wto 16:19, 11 Wrz 2018    Temat postu: list

Wartownik odchylil pole namiotu i Elf wszedl do srodka. Byl przemoczony do suchej nitki. Rudobrazowe wlosy oblepialy glowe, a ciepla kurta ociekala woda. Sklonil sie lekko przed Brucalem i Borricem.

-Jakie wiesci z Elvandaru? - spytal Borric. . - Moja Krolowa przesyla wyrazy szacunku i pozdrowienia.

Elf odwrocil sie w strone mapy. Wskazal na przelecz pomiedzy Szarymi Wiezami na poludniu a Kamienna Gora na polnocy, te sama, ktora zagrodzily na wschodnim krancu oddzialy Borrica.

-Obcy przeprawiaja przez te przelecz wielu swoich zolnierzy. Podeszli juz do skraju puszczy Elfow, ale na razie nie probuja wejsc glebiej. Trudno sie przez nich przebic. - Usmiechnal sie radosnie. - Troche sie poganialismy. Biegaja prawie tak samo dobrze jak Krasnoludy, ale w lesie nie dotrzymuja nam kroku.

Spojrzal znowu na mape.

-Z Crydee nadeszly raporty o drobnych potyczkach wysunietych patroli, ale w poblizu samego zamku nic sie nie dzieje. Brak informacji o jakichkolwiek ruchach z Szarych Wiez, Carse czy Tulan. Wszystko wskazuje na to, ze zadowolili sie okopaniem i utrzymaniem zdobytych pozycji wzdluz przeleczy. Wasze sily z zachodu nie beda sie mogly z wami polaczyc, bo nie przebija sie przez ich stanowiska.

-W jakiej sile sa obcy? - spytal Brucal.

-Nie wiadomo dokladnie, ale wzdluz tej trasy widzialem ich pare tysiecy. - Wskazal palcem linie wzdluz pomocnej krawedzi przeleczy, od lasu Elfow do obozu wojsk krolewskich. - Krasnoludy z Kamiennej Gory nie beda niepokojone, dopoki nie sprobuja ruszyc na poludnie. Obcy zablokowali im przejscie.

-Czy slyszeliscie, zeby Tsurani uzywali kawalerii? - spytal Borric.

-Nie. Wszystkie doniesienia mowia o oddzialach piechoty.

-Podejrzenia ojca Tully'ego, ze w ogole nie maja koni, wydaja sie potwierdzac - zauwazyl Kulgan.

Brucal wzial pedzelek i tusz i naniosl informacje na mape. Kulgan stal za nim, patrzac przez ramie.

-Wypocznij teraz - powiedzial Borric do Elfa. - Jak wrocisz, przekaz twojej pani pozdrowienia i zyczenia dobrego zdrowia i pomyslnosci. Gdybyscie wysylali goncow na zachod, przekazcie to samo mym synom.

Elf uklonil sie.

-Stanie sie wedle woli Waszej Wysokosci. Niezwlocznie wracam do Elvandaru.

Odwrocil sie i opuscil namiot.

-Chyba juz wiem, o co chodzi - odezwal sie niespodziewanie Kulgan. Wskazal nowe czerwone punkty na mapie, ktore tworzyly prawie polkole przecinajace przelecz. - Tsurani staraja sie utrzymac ten obszar. Dolina, ktora znajduje sie w tym miejscu, stanowi srodek ich terenu. Moim zdaniem staraja sie zapobiec, aby ktokolwiek tam sie przedostal.

Borric i Brucal spojrzeli na siebie zdumieni.

-Ale w jakim celu? - spytal Borric. - Przeciez nie ma tam absolutnie nic waznego z militarnego punktu widzenia. Zupelnie jakby sami chcieli, abysmy ich odcieli w tej dolinie.

Brucal krzyknal nagle:

-Przyczolek! Porownajmy to do przekraczania rzeki. Spojrzcie tylko, zdobyli przyczolek po tej stronie "przejscia", jak to nazywa mag. Moga dysponowac tylko taka iloscia zapasow, jaka zdolaja przeniesc na nasza strone. Nie udalo im sie zdobyc wystarczajacej przewagi i terenu, aby zaopatrywac sie w prowiant po naszej stronie. Musza wiec rozszerzyc teren pod swoja kontrola i przed przystapieniem do ofensywy zgromadzic odpowiednia ilosc zapasow.

Brucal spojrzal na pedicure ursynów


-Kulgan, co o tym myslisz? To raczej twoja domena. Mag wpatrywal sie w mape, jakby przy pomocy tajemnych sil chcial wydobyc na swiatlo dzienne ukryte w niej kapsuła do floatingu

-Nic nam nie wiadomo o zastosowaniu przez nich magii.

Powered by phpBB © 2001,2002 phpBB Group